Ile razy zabolały Cię słowa innych osób? I nie mam namyśli kogoś najbliższego, ale każdą osobę która przewinęła się przez Twoje życie. Ile razy rozpadałaś się pod wpływem zdania innych, które tak mocno raniło? Ile razy zamykałaś się w sobie, bo nie dawałaś rady z krytyką?
Pewnie każdy tutaj chociaż raz poczuł ten ból, który został zadany słowami. Dodatkowo pewnie większa część nie potrafi radzić sobie z krytyką i niestety strasznie przejmuje się opinią innych ludzi.
Ja też kiedyś taka byłam. Bałam się tego co powiedzą ludzie, bałam się życia. Nie chciałam dawać komukolwiek powodów do tego, aby mnie krytykowali, bo nie umiałam sobie z tym radzić. Byłam słaba, nieodporna na świat, w ogóle nieprzystosowana do funkcjonowania w społeczeństwie. Jednak w pewnym momencie coś we mnie pękło. Już nie chciałam chować się przed światem, bo po co? Zastanawiałam się jak sprawić, aby żyć swoim torem nie licząc się zupełnie ze słowami ludzi. Nie wiem jak mi się to udało, ale powoli zaczęłam walczyć o siebie, zaczęłam chodzić z podniesioną głową i nie odwracałam się na zaczepki innych. Momentami nie było łatwo, ale wiedziałam, że nawet jeżeli coś boli to ból za wszelką cenę trzeba ukryć. Tworzyłam tarczę ochronną, aż w końcu się udało. To taka ulga kiedy przechodzisz obojętnie obok zjadających Cię z zazdrości ludzi. Kiedy wiesz, że w 90% przypadków krytyka jaka płynie w Twoją stronę jest nieuzasadniona, wręcz zmyślona. I wiesz co jest potrzebne aby wykrzesać w sobie siłę? Poznanie swojej wartości, akceptacja siebie i swoich kompleksów czy niedoskonałości. Jeżeli znasz swoją wartość to nie obchodzą Cię słowa innych. Chcesz być twarda? Dasz radę, tylko to w sobie wypracuj. Jeśli będziesz wiedziała kim jesteś to nikt nie wmówi Ci niczego co jest tylko bzdurą. Więc popatrz w lustro i odnajdź w sobie mocne strony, które pomogą Ci stać się odporną. Pracuj nad sobą, walcz. Zobojętnienie to jedyne rozwiązanie, bo niestety ludzie gadali, gadają i gadać będą. Plotkowanie to ich pożywka, to sposób na siebie, to próba zamaskowania tego, że ich życie jest po prostu nudne i nie udane. Nikt kto ma uporządkowane życie nie zajmuje się życiem innych. Dlatego nie przejmuj się i ciągle powtarzaj sobie, że wiesz kim naprawdę jesteś. Ja tak robiłam i pomagało kiedy słyszałam najgorsze rzeczy na swój temat, kiedy sąsiedzi próbowali pisać bajki o moim życiu i osadzali mnie w rolach tych nieciekawych osób. Ale mnie to nie załamało, ja każdego dnia przechodziłam obok nich z podniesioną głową i z uśmieszkiem na twarzy, robiłam swoje, aby oni jeszcze bardziej się wściekali, żeby wiedzieli że nie zaszkodzą mi swoim gadaniem. To jest naprawdę możliwe, uwierz. Ja sama kiedyś nie zdawałam sobie sprawy z tego, że można nie bać się ludzi, a teraz wszystko się zmieniło. Dlatego walcz o siebie, bo szkoda życia na przejmowanie się opinią zawistnych i zdeprawowanych osób.
Życzę Ci powodzenia i wiele siły. Wierzę, że Ci się uda, bo pamiętaj, że polaczki to w większości cebulaki, którzy szukają taniej sensacji, zazdroszczą jeżeli komuś się powodzi i próbują zniszczyć słowem, ale nie wolno im się dać. Życie jest jedno, trzeba iść po swoje nie słuchając tego, co mówią za plecami.
"ale wiedziałam, że nawet jeżeli coś boli to ból za wszelką cenę trzeba ukryć" dokładnie.. Notka jest idealna jak na mój aktualny stan.
OdpowiedzUsuńracja!! ludzie to wilki proszę pani
OdpowiedzUsuńWspaniały blog, więc nominowałam cię do LBA
OdpowiedzUsuńWięcej na moim blogu http://tacopiszeopowiadania.blogspot.com/
Dziękuję bardzo, jednak nie biorę udziału w tej zabawie ;)
Usuń